Muzyka

1 komentarz
Hej! Taaa... Długo nie było postu, hmm? W każdym bądź razie są już wakacje i mam nadzieję, że Wy ten czas spędzacie ciekawie ^^

W dzisiejszym poście chciałabym przedstawić Wam moją... podróż? Przez moich ulubionych wykonawców od początków, kiedy dopiero zaczynałam coś lubić aż do teraz, kiedy mogę śmiało określić, co mi się podoba. Zapraszam do czytania!


Okej, otóż początki. Zacznę od tego, co pamiętam, czyli bodajże pierwsza-druga klasa podstawówki. To był czas, kiedy jeszcze nie znałam się kompletnie na muzyce, nie zwracałam uwagi na tekst a jedynie na to, żeby mi pasowało. I jeżeli dobrze pamiętam, to pierwszą moją ulubioną wokalistką była Doda. Taaa... Dziwne. No ale cóż... Miałam chyba osiem lat, okej XD Nadal pamiętam, jak śpiewałam Nie daj się na cały regulator. Auć...




Później, czyli w mniej więcej trzeciej klasie pojawił się zespół One Direction, który zna chyba każdy. Uwielbiałam ich strasznie i właściwie to był pierwszy raz, kiedy miałam ataki fangirlingu, c'nie. Pamiętam, że ubóstwiałam Harry'ego hehe. Moją ulubioną piosenką było One Thing. So get out, get out out of my head... Awww.



I teraz czwarta klasa i co? Mój pierwszy autorytet muzyczny i osoba, którą uwielbiam do dzisiaj <3
Little Monsters, łączmy się! Tak, Lady Gaga była moim wielkim autorytetem i kochałam ją tak bardzo aww <3 Naprawdę jest świetna i nadal pamiętam czas, kiedy na topie było Eh Eh, nothing else I can say, Just Dance, Poker Face czy Bad Romance. Czyli właściwie Lady Gagę znam dużo dłużej, jednak w tamtym czasie nie była dla mnie kimś... więcej? Niż tylko kolejną osobą, która śpiewa w telewizji.



Później, o ile dobrze pamiętam strasznie lubiłam Avril Lavigne. Te kolorowe pasemka, spodnie w kratę i kolorowe t-shirty. Naprawdę to było świetne <3 Hey Hey, I don't like your girlfriend, no way no way, I think you need a new one... <3



Teraz będzie duży przeskok czasowy, bo szczerze to za Chiny nie pamiętam czego słuchałam w piątej i szóstej klasie podstawówki, naprawdę XD Chyba lubiłam Katy Perry, ale nie jestem pewna. Lubiłam też Selenę Gomez, ale to był krótki epizod.



Teraz wróćmy do sierpnia zeszłego roku, czyli czasu, kiedy znowu polubiłam Adama Lamberta ^^
Pamiętam, że występował na Eska Music Awards i wtedy wróciły wspomnienia, jak słuchałam Never Close Our Eyes czy coś. No więc wtedy zaczęłam go słuchać i trwało to przez dosyć długi czas, do teraz mam jego piosenki na telefonie i ciągle ich słucham, ale dużo rzadziej niż wtedy. Ulubiona piosenka? If I Had You. 



Mniej więcej we wrześniu czy październiku zeszłego roku doszło do dosyć dużych zmian w moich preferencjach muzycznych, ponieważ poznałam zespół Rev Theory, który gra hard rocka. Strasznie mi się to spodobało i do teraz bardzo lubię ten zespół. Moją ulubioną piosenką jest Hell Yeah ^^


Później, mniej więcej w grudniu poznałam dwa zespoły, które kompletnie zmieniły moje gusta. O kim mowa? Black Veil Brides i Bring me the Horizon. Zespoły które grają Postcore (BVB) i Metal (BMTH) czyli po prostu dosyć ciężkie brzmienia. Zacznę może od BMTH, bo to ich poznałam pierwszych.

Pierwszą piosenką, jaką usłyszałam u BMTH był True Friends i do teraz jest to jedna z trzech ich moich (?) ulubionych  piosenek. True Friends, Throne i Drown to życie.



Teraz BVB, czyli zespół, który poznałam też mniej więcej w grudniu i teraz jest moim ulubionym. Naprawde nie wiem co by było, gdybym kiedyś w telewizji przypadkiem nie znalazła We Don't Have to Dance, co sprawiło, że miłość do BVB wróciła (Jeśli ktoś myśli, że jestem sezonówką, bo stałam się "fanką" kiedy WDHTD pojawiło się w tv to się myli, bo lubiłam ich wcześniej, a w tamtym czasie słuchałam innej muzyki, o czym za chwilę) Moją ulubioną piosenką jest Rebel Love Song zarówno jak tego zespołu jak i z wszystkich znanych mi piosenek.



Jeszcze w grudniu zaczęłam słuchać P!nk, był to jednak tyko epizod trwający ze dwa miesiące, teraz już jej nie słucham, jednak nadal pamiętam teksty jej piosenek <3 Pretty, pretty please, if you ever ever think like you less than, less then perfect To moja ulubiona piosenka aww <3



Później przez jakieś trzy miesiące słuchałam różnych zespołów, szukając czegoś fajnego. W końcu trafiłam na aktualnie mój drugi ulubiony zespół czyli 5 Seconds of Summer! Kocham tych idiotów, naprawdę <3
Cieszę się, że ich znalazłam, bo mają naprawdę fantastyczne piosenki. Mam nadzieję, że któregoś dnia będę mogła zobaczyć ich na żywo ^^  Mam trzy ulubione piosenki, czyli Jet Black Heart, The Only reason i Close As Strangers <3



To na tyle, jeśli lubicie kogoś z wyżej wymienionych artystów, to piszcie. Mam nadzieję, że post Wam się spodobał, zapraszam do komentowania i zostawiania +1, a teraz znikam i życzę Wam miłego dnia! :)

Raven